strona gówna
spis treści
o antologii od siebie
o hippiźmie nie tylko dla rodziców
Wojciech Linde - Apanowicz Apacz
Zofia Bauer Biedrona
Krzysztof Biernacki
Witek Byczyński
Tomasz Chojnowski
Różycki
Jerzy Dębniak
Tomasz Drath
Tadeusz Wojciech Drwal
Katarzyna Dziki
Gwidon
Marcin Harlender
Jinx
Marek Jusięga
Dariusz Kałęcki
Katarzyna Kępińska
Grażyna Elżbieta Koper Suzi
Przemysław Andrzej Kozerski
Mirosława Łącka
Mały
Henryk Mencel Harry
Wojciech Tarzan Michalewski
Joanna Nienałtowska
Joanna Olbrychtowicz
Małgorzata Orlik
Alicja Orzechowska
Zbigniew Mick Osmulski
Anna Mama Radecka
Maria Sławińska
Jarosław Sparażyński Juju
Marian Suszek
Andrzej Szklarz Indianin
Marek Szwantner Pedro
Ted
Adam Wampir
Wiesław Waruś
Bożena Wójcik
Grzegorz Wróblewski Warka
Małgorzata Zaborska
Jacek Zajączkowski
Wiesław Ziubryniewicz Żubr

 

Droga Twego życia

Masz drogę przed sobą
i krocz nią
nie oglądając się na tych,
którzy stoją na krawężniku
i się śmieją.
Masz drogę przed sobą
której koniec jest tylko
dla najsilniejszych.
Idź i nie daj się zatrzymać.
Czasem ktoś zejdzie z krawężnika
i kopnie Cię w tyłek,
ale to dobrze,
bo wtedy szybciej
polecisz do przodu

czerwiec 1981 r.

 

Bez tytułu

Myśli zimna obręcz ściska mi
gdy widzę Twój wizerunek,
z tamtych, tak szczęśliwych dni.
Kim jesteś ?
Ty, która jak spadająca gwiazda
gdy nastanie sierpniowy czas
chwilę tylko trwasz,
lecz mgnienie Twe
jest myślą moją do dziś.
Cóż pozostało z tych zapewnień
namiętnie szeptanych w noc sierpniową
gdy usta ust szukały
i nie znalazły
zniewolone nieśmiałością.
I cóż pozostało z naszych pragnień ?
Nic, poza moją miłością.

listopad 1980 r.

 

Moda

Co robić gdy świat staje dęba?
Gdy wąskie robi się szerokie,
a długie staje się krótkim?
Co zrobić gdy wszyscy
jak na klaśnięcie
stają się nagle inni
i pokazuję sobie Ciebie palcami,
że Ty stale jesteś taki sam?
Najlepiej nie rób nic,
przeproś, że w ogóle żyjesz
i bądź nadal sobą.

kwiecień 1981 r.

 

Nie przeszkadzać

Pozwólcie nam żyć
nie przeszkadzajcie nam
w naszym istnieniu.
Nie mówcie, że jesteśmy brudni,
bo właśnie my jesteśmy czyści
i nie skażeni waszymi ideami.
Pozwólcie nam kochać
i nie mówcie, że jesteśmy grzesznikami,
bo nie my, lecz wy grzeszycie.
Pozwólcie nam być sobą
i nie śmiejcie się z nas
gdy jesteśmy spontaniczni.
Popatrzcie na nas
i pomyślcie jacy jesteście wy,
a jacy jesteśmy my.
Bo my jesteśmy prawdziwi
a wy stale gracie
nawet przed samymi sobą

grudzień 1980 r.
 


Mariusz z Kołobrzegu